czy ktoś zauwazył ze nagminnym sie stało zaniżanie kategori zaszeregowania i nie mam na mysłi "docelówki". Sa miejsca pracy w naszym zakładzie gdzie pozabierało sie ludziom dodatki funkcyjne i wymaga sie od nich wykonywania tych samych obowiazków... a pytane kierownictwo nabiera wody w usta i tłumaczy ze nie ma pieniędzy i ma takie wytyczne...wiec ja sie pytam od kogo te wytyczne i blokowanie pracownikom angaży?jak długo pani R-owa bedzie prowadzić taką politykę? i co na to związki? gdzie jest taczka?