Od kilku miesięcy obserwujemy w ZAP dziwne zjawisko polegające na nad obecności przewodniczącego rady nadzorczej oraz dyrektora personalnego przy jednoczesnej niewidoczności zarządu firmy.Dotycz to niemal wszystkich spraw.Dość powiedzieć, że ostatnia propozycja zakończenia sporu zbiorowego wypracowana przez mediatora, nie była przedmiotem obrad zarządu ZAP, jednoosobowo odrzucił ją dyrektor personalny. W sprawie tej na łączach rozgłośni zakładowej wypowiadał się nie prezes ale przewodniczący rady nadzorczej. Doszło do tego, że wielu pracowników o przewodniczącym rady nadzorczej mówi nadprezes.W ostatnim czasie obserwujemy zanik dbania o pozory,dwóch kierowników odwołano bez wiedzy zarządu, chociaż należy to do wyłącznie jego kompetencji. Taka sytuacja szkodzi ZAP dlatego nie wolno nam milczeć.
