Art. 1672 . Pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.
Tu jeden z licznych komentarzy prawników na ten temat kliknij
Czytam i nie jestem w stanie uwierzyć jak bardzo załoga zakładów azotowych dała się tak stłamsić
Dajecie sobą pomiatać że szok... Prawo jest po waszej strony. Nie bać się swojego cienia... Druga sprawa ile razy tak jak kolega wyżej napisał potrzebujecie tych 4 dni?
Mówisz nie prosisz. Zwyczajnie informujesz że dnia tego bierzesz urlop na żądanie i tyle. Nie przychodzisz do pracy. Masz możliwość poinformować przełożonego w obecności kolegi, wysłać SMS aby mieć dowód.
Niech spróbuje Ci nie udzielić.
Amoniakalny pracodawca ma wyrazić zgodę i udzielić ci urlopu na żądanie i ma prawo też odmówić jeżeli ma do tego przesłanki, u nas już tak było i jest to zgodne z prawem, był przypadek gdzie za urlop na żądanie pracownicy zostali dyscyplinarnie zwolnieni i sąd im nie pomógł bo było to zgodne z prawem.
Do sierpnia przyszłego roku muszą wprowadzić urlop " siła wyższa " i urlop opiekuńczy 5 dni zamiast opieki nad dzieckiem.
gorsiejszy sort Podaj przykład, gdzie na zakładach zwolnili kogoś za wzięcie urlopu na żądanie? To jest prawo pracownika i po to zostało mu nadane, żeby był w tym przypadku chroniony i mógł z tego skorzystać. A teraz coś z zakładowego podwórka. Ktoś nie przyszedł do pracy i dostał Nkę, a później dział kadr wstawiał mu w to miejsce UŻ bo nie miał wykorzystanych przysługujących czterech dni na żądanie. Po za tym jakie przesłanki stoją za tym że by mu tego urlopu nie udzielić, brak załogi? Nie!!! Totalna bzdura bo do 4 godzin następnej zmiany może zostać człowiek z poprzedniej zmiany więc ciągłość produkcji zostaje zachowana nic nie staje nie powoduje strat lokomotywa jedzie dalej Napisałem to wyżej i powtórzę po raz kolejny najwiecej jest tu swojej interpretacji nie koniecznie zgodnej z ustawą i jej wytycznymi ze strony przełożonych i zapewnieniu sobie minimalnej obsady i spokoju ducha.
Zakładziak jeżeli tak jest to jest tylko lenistwo. Nie wiem co gorsze lenistwo i nie puszcze Cię na urlop bo mi się papierów nie chce pisać czy nie puści Cię na urlop na żądanie oczywiście bo się boi góry że go opieprzą za nadgodziny. Co gorsze? Dla mnie i jedno i drugie jest nie dopuszczalne.
Dajecie sobą pomiatać że szok... Prawo jest po waszej strony. Nie bać się swojego cienia... Druga sprawa ile razy tak jak kolega wyżej napisał potrzebujecie tych 4 dni?
Mówisz nie prosisz. Zwyczajnie informujesz że dnia tego bierzesz urlop na żądanie i tyle. Nie przychodzisz do pracy. Masz możliwość poinformować przełożonego w obecności kolegi, wysłać SMS aby mieć dowód.
Niech spróbuje Ci nie udzielić.