Nawozy robimy, a na wolnym u prywaciarzy domy budujemy, stare remontujemy, samochody naprawiamy, chleb pieczemy, pracy się nie boimy i nie wstydzimy. Porozmawiajcie koledzy Kontra i Pajacyk z kimś z Polic kto przeżył tamtejsze restrukturyzacje zatrudnienia. Wysłu*kwiatek*cie opowieści o kierowniku zakładu proszącym o pracę na sterowni, o urzędniczych rodzinach zastających z dnia na dzień bez środków do życia bo nawozów produkować nie potrafią, domów budować ani remontować również i chleba nie upieką. Szanujcie tych z których pracy żyjecie.
Sławku całym sercem jestem z Wami ale w tym miejscu to według mnie Kontra ma rację takie pismo nie powinno mieć jakichś aluzji co do przynależności czy innych rzeczy bo ono wtedy może być obrażliwe i staje się śmieszne. To tak jak by do zzprc zatytułować,,Związek Zawodowy Pracowników Ruchu Ciágłego ZA Puławy kierowany przez Sławomira Wręgę kojarzonego z Łowczym Koła Myśliwskiego.....jak byś się wtedy poczuł
Myślę że bedąc ludźmi na poziomie nie powinno mieć miejsca tytułowanie w ten Sposób osoby do której pismo jest kierowane. Jest to nie smaczne a wręcz obraźliwe dla osoby otrzymując takie pismo i z góry nastawia ja negatywnie do osoby wysyłając ej pismo.
Obrażać możemy się na rybach, tu jesteśmy w pracy. Więc nikt łaski nie robi. Stanowisko prezesa zarządu ZAP jest synekurą obsadzaną przez polityków. Kasiorka pachnie ale odpowiedzialność za czyny pomazańców śmierdzi. Rozumie ale się nie zgadzam. Zbigniew Ziobro odpowiada politycznie za czyny swoich synekurów. Inaczej sobie z nimi nie poradzimy.
Panie Sławku zacytuję takie stare przysłowie "Pokorne cielę dwie matki ssie" może to skłoni Pana do refleksji i weźmie Pan to pod uwagę gdy zarząd znowu nie przyjdzie i będzie wysyłane kolejne pismo
uscik prezesa poklepanie po plecach nie wystarczy?