Zajmicie się lepiej taryfikatorem bo pierwsza grupa już nie istnieje a za chwilę i druga nie będzie funkcjonować. Czy tego małego szcegulu nie zauważył inspektor. Na koniec jeśli ta sprawa trafi do sądu to finał może ujrzy światło dzienne może za jakieś 10 lat.

Dokładnie, zgadzam się z pilarzem. Niedługo będziecie pisać o miliardy, albo biliony jak Kaczyński. My nie chcemy zajmować się bajeczkami, tylko naszym realnym wynagrodzeniem za pracę, które z każdym dniem jest mniej warte. Choćbyście mieli całkowitą rację co do tej kwoty, to i tak nikt nigdy jej nie dostanie. Weźcie się do roboty jak związki w innych firmach i walczcie o realne pieniądze, szkoda papier marnować na takie pisma.

Koledzy, jakiej realnej czy nierealnej kwoty ZZ nie zawarłyby w podobnym piśmie, i tak jej nie dostaniemy - po pierwsze zarząd "rozmawia" jedynie ze swoim zasysającym pionkiem, po drugie nie ma możliwości wykroczyć poza wytyczne Tarnowa - a to tam zapadają wszelkie decyzje płacowe. Taki urok centralnego zarządzania, które jest tak bliskie naszej kochanej, odmieniającej "antykomunizm" przez wszystkie przypadki, władzy. Podobne pisma mają natomiast nam pewne rzeczy uświadomić...

Dlatego chcemy realnych działań. Związkowcy w spółkach górniczych uczą nas, że się da. Jeśli nasze związki nie posiadają żadnych instrumentów nacisku, to po co ich aż tyle? Po co którykolwiek?

Kolego MamJużDość, kto głosował na spadochroniarzy Sasina i Kanthaka? Jeden z ni*kwiatek*est ministrem a drugi wiceministrem Aktywów Państwowych. Obaj wybrani z Lubelszczyzny. Teraz związki mają wygrać wojnę z państwem? czy może trzeba było się zastanowić przy urnie?
Kto nadal należy do solidarności? Lista ich działaczy wisi na chlewiku, czy jest tam ktoś od Ciebie z zakładu? Czy już mu tłumaczyłeś jak bardzo zbłądził?
Podstawowym obowiązkiem etatowych działaczy związkowy*kwiatek*est docieranie do informacji i przekazywanie ich całej społeczności. Nie można mieć pretensji o rzetelne informowanie. Nie można również czekać aż wszystko za nas zrobią inni.

Kolego Sasza, a czy pozbawienie pracowników, przez ostatnie 10 lat, części wynagrodzenia w wysokości 712 milionów nie zdemolowało ich finansów i czy nie wywołuje to niepokojów społecznych?
Poszkodowany na się wyrzec swoich pieniędzy ze względu na dobro sprawcy? Już sama taka ideologia jest społecznie nieakceptowalna. Dysproporcja mizerii pracowniczej i ogromnych zysków korporacji musi postawić nie tylko prawo ale i każdego przyzwoitego człowieka po stronie ludzi pracy.

Nie zgadzam się, że zarządy spółek Skarbu Państwa i wszelkich innych mogą okradać pracowników. Nikt nie stoi ponad prawem.

Do prokuratury można zgłosić jak pracownik kradnie, tzw. ,,pracodawcami" zajmuje się Państwowa Inspekcja Pracy". Według wielu, instytucja fasadowa od czasu jej utworzenia.

Panie Sasza, nie oszukujmy się, jesteśmy w Polsce. Ludzie u władzy kradną i nie ponoszą za to odpowiedzialności. Mnie by wyrzucili za wyniesienie za bramę starych znoszonych butów, prezes dostanie odprawę.

Zawsze tak było i będzie bo ,,elyty'' mogą więcej a szaraka trzeba zgnębić przed kimś ważniejszym wszyscy na baczność a robol czołgać się i tak jest wszędzie ważny może bez problemu przewieźć wszystko nawet rakietę i jest jeszcze poszkodowany a robola to za puste łuski by zgnoili u nas ze wszystkim dokładnie tak samo robola to z minut wyjścia przed czasem trzeba ukrzyżować a paniska wiemy jak jest to tak jak za czasów pańszczyźnianych one wracają