REKOMENDACJA
Dodane przez bosman dnia 17.09.2006 14:30:56
Od 1997 roku Mieczysław pracuje w organach naszej spółki jako przedstawiciel załogi. Były lepsze i gorsze czasy. Nie tak dawno było całkiem źle. Wielu z nas głośno zadawało pytanie: czy Mieczysław nie mógł mieć większego wpływu na podejmowane w stosunku do pracowników decyzje? Czy nie mógł bardziej nas chronić? Ale jak sobie przypomnimy, wypowiedzenie zakładowego układu zbiorowego pracy nastąpiło w czasie, kiedy załogę w zarządzie reprezentowała inna osoba. „Za czasów” Mieczysława podpisano nowy układ. Rozpoczęto też wdrażanie pięciobrygadowej organizacji pracy. Nasza firma zadebiutowała na giełdzie z Mieczysławem Wiejakiem w zarządzie.
W 2003 roku, obejmując funkcję członka zarządu ZAP z wyboru załogi, Mieczysław zderzył się z rzeczywistością stworzoną przez kogoś innego. Kończy tę kadencję w 2006 roku w jakże odmiennej sytuacji: firma jako całość notowana jest na giełdzie, załoga zabezpieczona jest zapisami ZUZP, poprawiane są warunki i organizacja pracy (trwa wdrażanie 5 BOP).
To wszystko wydarzyło się przy jego udziale. Oczywiście można sformułować zarzut, że zbyt wolno, ale na pewno nie - że w złym kierunku.
Na koniec chcę powiedzieć jeszcze o jednej rzeczy. W tych trudnych czasach, jakie na szczęście już minęły, obserwowaliśmy różne postawy naszych przedstawicieli. Mieczysław pozostał uczciwym i przyzwoitym człowiekiem.

Sławomir Wręga