Konsolidacja
Dodane przez Marek-ZZPRC dnia 23.10.2012 16:13:49


Spotkanie w sprawie konsolidacji Zakładów Azotowych „Puławy” SA

i Zakładów Azotowych w Tarnowie-Mościcach SA

 

22 X 2012 r. Warszawa – Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog”

 

.


Treść rozszerzona

W spotkaniu uczestniczyli wiceministrowie Skarbu Państwa Rafał Baniak i Paweł Tamborski, przedstawiciele związków zawodowych z Zakładów Azotowych w Puławach oraz Tarnowie, reprezentacja związków zawodowych z Zakładów Azotowych w Kędzierzynie, a także przedstawiciele zarządów Zakładów Azotowych w Puławach, Tarnowie i Policach.


Kto zapraszał


Na wstępie minister Rafał Baniak poinformował zebranych, że spotkanie ma charakter roboczy, konsultacyjny i poświęcone jest zmianom w strukturze akcjonariatu, ale także – być może w strukturze przyszłej działalności dwóch dużych grup chemicznych. Zapewnił, że ministerstwo jest otwarte na tego typu spotkania. – Państwa głos jest bardzo ważny, ale nie jest decydujący – powiedział. Zaproponował, by takie posiedzenia odbywały się regularnie w czasie procesu konsolidacji, np. raz w miesiącu. Stwierdził, że jego zdaniem nie trzeba tego formalizować poprzez uchwałę Komisji Trójstronnej.


Przedstawiciele NSZZ Solidarność z Kędzierzyna zauważyli, że na sali znajdują się osoby, które nie otrzymały zaproszenia – przedstawiciele kędzierzyńskiej Solidarności oraz OPZZ. Dowiedzieli się oni o tym spotkaniu nieoficjalnie, ale uznali, że sprawa dotyczy także ich, stąd ich obecność. Zaakcentowali, żeby brać pod uwagę istnienie w grupie Zakładów Azotowych w Kędzierzynie. Minister Baniak stwierdził, że nie ma on kłopotu z obecnością związkowców z innych zakładów należących do grupy, a obecny skład zawdzięczamy wnioskodawcom, którymi jego zdaniem byli związkowcy z Puław i Tarnowa, bo oni przysyłali pisma w tej sprawie. Zapewnił, że planowane jest także spotkanie z inicjatywy ministerstwa ze wszystkimi związkami z obu grup. Przewodniczący NSZZ Solidarność w Zakładach Azotowych w Tarnowie-Mościcach Andrzej Sikora zapytał, jaki jest zatem cel tego spotkania i z czyjej dokładnie inicjatywy się ono odbywa. Jego zdaniem to duża niezręczność, że nie zostali zaproszeni przedstawiciele związków ze wszystkich zakładów, ponieważ oni także zabiegali o podobne spotkanie. Odpowiedział Roman Góra, wiceprzewodniczący KM NSZZ Solidarność ZA „Puławy”, informując, że prawdopodobnie chodzi o pismo jego organizacji i to właśnie „Solidarność” z Puław zabiegała o to, by minister spotkał się ze związkowcami. Zapewne gdyby minister Rafał Baniak nie przerwał przepychanki słowami: Kruszymy kopie niepotrzebnie, dołączyliby kolejni, wykazując, że i oni zabiegali o to, by się spotkać. Jak widać, dla niektórych wciąż ważny jest sam fakt, że ktoś mógł ich poważnie potraktować, nie zaś meritum.


Skonsolidować i sprzedać


Minister Paweł Tamborski zdał relację z sytuacji, z którą mamy obecnie do czynienia. Zaczął od przypomnienia, że znajdujemy się w okresie konsolidacji ze względu na to, że obie spółki są wpisane do programu prywatyzacji, który rząd przyjął na lata 2012-2013, co oznacza intencję rządu – sprzedaż. Podkreślił, że to nie nowy pomysł i sprzedaż obu spółek planowana jest od lat. Były różne koncepcje, w tym konsolidacja. Był pomysł sprzedaży spółek Ciech, Puław i Tarnowa razem, jednemu inwestorowi. Był pomysł Nafty Polskiej i jak zauważył minister, ta koncepcja również była rozpatrywana w dzisiejszej sytuacji.


16 maja Grupa Acron złożyła wezwanie na Tarnów, zaś 18 czerwca Synthos na Puławy. Skarb Państwa znalazł się w sytuacji, gdy pojawiły się dwie konkretne oferty na akcje i poważnie podszedł do tych wezwań. Przeanalizowano je, wzięto pod uwagę reakcje akcjonariuszy i uwzględniając wszystkie parametry, nie tylko cenę, uznano (także po bezpośrednim kontakcie z przedstawicielami Acronu), że ofertę rosyjskiej spółki uznać należy za próbę wrogiego przejęcia. Skarb Państwa postanowił bronić pozycji w akcjonariacie Tarnowa.


Równolegle Puławy były przedmiotem wezwania Synthosu. Przedstawiciele Skarbu Państwa przeanalizowali to wezwanie i po ocenie doradcy oraz na podstawie analiz własnych uznał, że cena zaproponowana przez Synthos nie jest satysfakcjonująca. Zaczęto brać pod uwagę konsolidację i stworzenie firmy, która odnajdzie się na rynku europejskim jako istotny gracz. Ma ona dbać o interes akcjonariuszy, ale i kraju. Zdaniem ministra Tamborskiego, jako Grupa Azoty mamy szansę stać się numerem dwa w Europie. Grupa znajdować się ma pod kontrolą Skarbu Państwa. Chodzi w tej koncepcji także o to, by uchronić się jednocześnie przed wrogim przejęciem przez Acron Zakładów Azotowych w Tarnowie. W wyniku tych analiz i w odpowiedzi na przedstawioną przez zarząd Tarnowa strategię, czyli konsolidację sektora znajdujemy się właśnie w obecnej sytuacji. Mamy szansę stworzyć wielką firmę – powiedział minister Tamborski. Gwarantem tego, że Skarb Państwa będzie kontrolował grupę jest statut Zakładów Azotowych w Tarnowie-Mościcach, który gwarantuje, że żaden podmiot nie może mieć więcej niż 20% udziałów w spółce. Zatem 33% udziałów, które posiada dzisiaj Skarb Państwa, sprawia, że są one pakietem kontrolnym.


Ale to nie zamyka tematu prywatyzacji. Proces konsolidacji potrwa na tyle długo, że do końca 2013 roku nie będą obie spółki gotowe do prywatyzacji. Co dalej? Minister stwierdził, że dopiero będzie to rozważane. Jak podkreślił, nikt nie kwestionuje, że na rozwijającym się rynku, gdy mamy szansę stać się firmą, która może być liderem, to warto skorzystać.


Dyskusja o szczegółach


Po wystąpieniu ministra Pawła Tamborskiego, przewodniczący Społecznego Związku Zawodowego „Puławy” Leszek Lewicki zapytał o techniczną stronę przekazania akcji Puław do Tarnowa oraz o umowę społeczną. Minister Tamborski wyjaśnił, że transakcja dokonana ma być w dwóch etapach, o czym już informował. Pierwszy etap odbył się, gdy Tarnów złożył wezwanie na Puławy i nabył tą drogą 10% akcji. Drugi etap odbędzie się, gdy Tarnów wezwie do wymiany akcji. Ma się to odbyć do stycznia 2013 roku. Wówczas Tarnów stanie się właścicielem większościowym Puław, bo już ma gwarancję Skarbu Państwa, że ten odda mu swoje akcje.


W związku z tym Leszek Lewicki zapytał, czy nie zasadnym byłoby po utworzeniu Grupy Azoty wciągnięcie jej na listę spółek strategicznych oraz zapytał o sposób zarządzania tym podmiotem. Minister Tamborski odrzekł, że w tej chwili nie jest rozważany taki wariant. Spółki Wielkiej Syntezy Chemicznej nie znajdują się na tej liście i nie jest rozważane wprowadzenie na nią Grupy Azoty. Co do sposobu zarządzania, minister powiedział, że w tej chwili zarządy obu spółek zawarły porozumienie, które można określić jako „mała konstytucja”, która upoważni do podpisania tzw. „dużej konstytucji”. Jednak ze względu na otoczenie zewnętrzne, w tym Unię Europejską, w tej chwili za wcześnie, by mówić o szczegółach zarządzania.


Przedstawiciele związków z Kędzierzyna stwierdzili, że nie byłoby Grupy Tarnów, gdyby nie Zakłady Azotowe w Kędzierzynie. Stąd pytanie, czy skoro poszerzenie grupy o zakład w Puławach ma odbyć się na równorzędnych zasadach, to czy rola Kędzierzyna w tej grupie spychana jest na drugi plan. Jakie zatem miejsce w grupie będą miały Police i Kędzierzyn? Minister odpowiedział, że do komitetu sterującego wejdą zarządy wszystkich spółek, by wspólnie opracować tzw. „dużą konstytucję”. Jeśli zaś chodzi o odpowiedzialność biznesową, to wszystkie zarządy mają zadanie, by doprowadzić do tego, że Grupa Azoty będzie championem. W tej chwili najważniejsze jest, by komitet sterujący zakończył pracę i sfinalizował przejęcie.


Roman Góra z puławskiej Solidarności zwrócił uwagę, że dziś jedynie wezwanie Tarnowa jest dokumentem mającym moc prawną i w tym dokumencie – zdaniem Góry – znajduje zapis mówiący o tym, że zarząd Tarnowa po przejęciu puławskich Azotów wycofa je z giełdy. Co zatem będzie, gdy zarządy obu spółek się nie dogadają? Wówczas Puławy po przekształceniu będą miały zupełnie inna pozycję. Czy Solidarność nadal ma uspokajać załogę w tym przypadku? – pytał Góra... Odpowiedział mu prezes Zakładów Azotowych w Tarnowie-Mościcach Jerzy Marciniak. Podał on w swoim wystąpieniu argumenty mówiące o tym, że nie ma możliwości „niedogadania” zarządów. Mówił, że jest prospekt emisyjny, że mają zobowiązanie dedykowanych akcji i prowadzą biznes zgodnie z polityką społeczną. Zaprzeczył natomiast insynuacjom, jakoby Puławy miały być wycofane z giełdy. Podobnie jak Police, mimo że znajdują się w Grupie Tarnów, nadal są na giełdzie. Nigdy nie mówiliśmy, że wycofamy spółki z giełdy. Spółki zachowują tożsamość – powiedział prezes Jerzy Marciniak. Odniósł się także do pojawiających się pytań na temat redukcji zatrudnienia. Stwierdził, że każdy akcjonariusz domaga się redukcji kosztów stałych. Ale obniżenie kosztów gazu o 1% daje większą oszczędność niż redukcja zatrudnienia o 25%. Wracając do prac nad utworzeniem Grupy Azoty, stwierdził, że gdyby nawet założyć, że nie udało się dogadać w sprawie utworzenia Grupy Azoty, to wypracowany jest dobry model zarządzania jak z Kędzierzynem czy Policami. Tu prezes Marciniak wymienił szereg osiągnięć, które udało się odnieść dzięki konsolidacji. Podsumował swoje wystąpienie stwierdzeniem, że Kędzierzyn i Police rozwijają się dzięki konsolidacji. Nasza polityka zapewnia równoważny rozwój zakładów – zakończył.


Umowa społeczna


Następnie przedstawiciele związków z Kędzierzyna dołączyli się do wniosku Leszka Lewickiego, by jednak pomyśleć o zabezpieczeniu nowo powstającej grupy poprzez włączenie jej do listy spółek strategicznych, ponieważ taka grupa kapitałowa jednak jest obszarem strategicznym dla Polski. Zawnioskowali także o to, by zająć się przygotowaniami umowy społecznej w całej grupie i by była ona sygnowana przez ministra skarbu. Roman Góra natomiast zarzucił prezesowi Marciniakowi, że umowa społeczna nie jest realizowana w Policach i jak to się ma do słów prezesa, że jest inaczej. W odpowiedzi prezes tarnowskich Azotów oraz minister Baniak poprosili wiceprzewodniczącego Górę o wskazanie niezrealizowanych punktów z umowy, czego Góra nie był w stanie zrobić. Z odsieczą przyszedł mu przewodniczący puławskiej Solidarności Andrzej Jacyna mówiąc, że trwa próba zabrania Policom logo. Zapytał także, jak wyglądać będzie sprawa zatrudnienia pracowników administracji w puławskich Azotach. Szczególnie, czy nie zostanie przeniesiona do Tarnowa sprzedaż, gdyż jego zdaniem Puławy dzięki dobremu systemowi sprzedaży mają wypracowane duże zyski. Na koniec wykrzyczał pytanie: Jakie Tarnów wypracował zyski?!


Prezes Jerzy Marciniak zapytał, skąd wziął się temat logo Polic, bo on o niczym takim nie słyszał. Co do sprzedaży jego zdaniem wyniki Polic pokazują, że po konsolidacji jest nawet lepiej. Następnie minister Rafał Baniak zaapelował do przedstawicieli zakładowej Solidarności z Puław, by na takich spotkaniach nie insynuowali czegoś, co nie jest prawdą, a jeśli stawiają zarzuty, to by popierali je dowodami. Dodał także, że umowa społeczna jest tematem pracy zespołów roboczych. Po nim głos zabrał przewodniczący ZZIT w puławskich Zakładach Azotowych Andrzej Smętek stwierdzając, że po wysłuchaniu prezesa Marciniaka on inaczej odbiera to, co mówi prezes, a inaczej to co strona społeczna. W ocenie strony społecznej nie chcemy Tarnowa, a oceniam obecny zarząd Puław jako najlepszy w historii – zakończył. Następnie o głos poprosił Leszek Lewicki z SZZ „Puławy”, który wracając do merytorycznej debaty, poprosił, by jednak wziąć pod uwagę gwarancje ochrony przed wrogim przejęciem całej grupy, i po raz kolejny poprosił o zajęcie się sprawą włączenia grupy do listy spółek strategicznych. Minister Rafał Baniak stwierdził, że chyba nie jest sukcesem samo wpisanie spółki na taką listę, ale reakcja rządu w momencie próby kupna. Obroniono dwa zakłady i – zdaniem ministra – nie ma zagrożenia ze strony państwa, że wycofa się z tych spółek. – Nie spodziewamy się dzisiaj kolejnych wezwań - podkreślił minister. Zagrożenia nie ma. Stwierdził także, że umowy społeczne istnieją indywidualnie w każdej ze spółek i będą nadal respektowane, chyba że zostaną wynegocjowane inne rozwiązania.


Następnie przedstawiciele związków zawodowych z Kędzierzyna potwierdzili słowa prezesa Marciniaka, że ich zakład skorzystał na konsolidacji. Widzimy korzyści w tym, że jesteśmy w grupie – powiedzieli. Podkreślili jednak, że nie wszystko zawdzięczają tylko Tarnowowi. Przypomnieli, że gdy powstawała grupa, mieli te same wątpliwości co ich koledzy z Puław. Niektóre są aktualne do dzisiaj.


Komisja trójstronna i negocjacje


Jednym z ostatnich działaczy, który zabrał głos podczas spotkania, był przewodniczący ZZPRC Zakładów Azotowych „Puławy” SA, a zarazem wiceprzewodniczący Forum Związków Zawodowych – Sławomir Wręga. Podziękował za zorganizowanie spotkania, bo dialog zawsze należy wysoko cenić. Następnie powiedział, że podpisuje się pod wnioskiem Jerzego Wróbla (NSZZ „Solidarność” – Sekcja Krajowa Przemysłu Chemicznego), że takie spotkania powinny mieć miejsce w ramach Zespołu Trójstronnego ds. Branży Chemicznej lub podstolika do spraw konsolidacji. Zdaniem Wręgi nie ma sensu tworzenie kolejnych bytów, gdy zespół działa. Nie byłoby wówczas tej dyskusji na temat tego, kto jest obecny, a kto nie i na czyj wniosek zwołano spotkanie. Następnie przypomniał, że koncepcja konsolidacji Wielkiej Syntezy Chemicznej została wypracowana 10 lat temu przez środowiska puławskie. Początkowo wszystkie organizacje związkowe w Zakładach Azotowych „Puławy” SA podpisały się pod nią, a następnie Rada Miasta podjęła uchwałę w tej sprawie. Koncepcja ta została następnie przekazana premierowi, ministrowi, posłom i mediom. Mówię o tym, bo była to koncepcja zawierająca wszystkie cele, które powinna zawierać taka koncepcja, w tym społeczne i makroekonomiczne – podkreślił Sławomir Wręga. W tej zaprezentowanej przez oba zarządy „małej konstytucji” nie było natomiast celów społecznych i to jest niedopuszczalne. Te wnioski, by negocjować umowy społeczne, są tak samo ważne jak negocjacje zarządów firm w sprawie zarządzania. Stronami do tych negocjacji po stronie związkowej powinni być przedstawiciele reprezentatywnych central związkowych, bo negocjacje w grupie 60 osób po prostu są niemożliwe. To muszą być zespoły 6-9 osobowe. Moim zdaniem sięgnięcie do społecznej koncepcji konsolidacji z 2002 roku jest istotne i panu ministrowi oraz panom prezesom gorąco polecam ten dokument – podsumował Wręga.


Następnie przewodnicząca Kadra-Azoty z Puław Anna Czarnecka zauważyła, że porównywanie Puław do pozycji Polic podczas konsolidacji jest nieporozumieniem, bowiem to Puławy z tym zarządem wypracowały najlepsze zyski. Odpowiedział jej prezes Zakładów Chemicznych „Police” Krzysztof Jałosiński, tłumacząc, że w roku, gdy Police wchodziły do grupy, miały rekordowy zysk w swojej historii. Jego zdaniem zaważyły inne argumenty – chodziło o utworzenie grupy, która będzie działała na europejskim poziomie. Pani Czarnecka przeprosiła za swoje wystąpienie. Ale w tym momencie głos zabrał przewodniczący puławskiej Solidarności Andrzej Jacyna, który podniesionym głosem zwrócił się do Sławomira Wręgi: Z pamięcią coś nietęgo u Pana! Następnie postanowił wykazać się własną pamięcią i przypomniał, że jedyną koncepcją konsolidacyjną była ta wypracowana – jego zdaniem - w 2002 roku przez Naftę Polską. Wykrzyczał: Panie Wręga, nikt tego nie podpisywał! Następnie zapytał pod czyim kierunkiem działa Wręga i zakończył stwierdzeniem, że pokazuje on „nasz” zarząd w złym świetle.


Wystąpienie prezesa Jarczewskiego


Na to wystąpienie Sławomir Wręga zareagował, przepraszając zgromadzonych za wystąpienie przedmówcy i zapewniając, że nie ma na niego żadnego wpływu. W tym momencie na swoim krześle podniósł się nieco prezes Zakładów Azotowych „Puławy” Paweł Jarczewski i wskazując ręką w stronę miejsca, gdzie siedział przewodniczący Sławomir Wręga krzyknął: Co się Pan tak patrzy! W okno niech się Pan patrzy, jak nie ma gdzie! Było to jedyne wystąpienie przedstawiciela zarządu puławskiej spółki tego dnia. Jak sami możemy ocenić, przedstawiciele zarządów spółek z Tarnowa i Polic byli nieco bardziej merytoryczni. Niestety, także w chwili, gdy ważył się los naszej spółki i gdy można było stać się liderem konsolidacji. Jak widać, co innego zajmuje myśli i emocje przedstawicieli Puław.


Na zakończenie minister Rafał Baniak zwrócił się do współprzewodniczącego Zespołu Trójstronnego ds. Branży Chemicznej o przygotowanie uchwały w sprawie utworzenia podstolika ds. konsolidacji, która zostanie przyjęta w trybie obiegowym. Zapewnił także, że wniosek o negocjacje pakietu konsolidacyjnego zostanie rozpatrzony przez komitet sterujący. Na tym spotkanie zakończono.

 

 

Dokument dostępny w Ściągalni (kliknij obrazek)