W poprzednim numerze informatora „Nadchodzą Zmiany” zrelacjonowaliśmy pierwsze spotkanie dotyczące podwyżek. Jak pamiętamy, propozycja pracodawcy przedstawiona przez Piotra Gawrona, wyglądała w ten sposób, że możliwa jest 3,5-procentowa podwyżka od 1 lipca. Tak, jak napisalismy, wielkość ta wydała nam się nieprawdopodobna. Już kolejne spotkanie, które się odbyło 14 lipca, potwierdziło nasze przypuszczenia. Okazało się, że w ramach tych samych środków możliwe są dwie podwyżki (inflacyjna i regulacyjna) po 3,8 proc. każda, a więc przeszło dwa razy wiecej niż to wyliczył Piotr Gawron. Zasługuje na opublikowanie informacja, że apel związków zawodowych z pierwszego spotkania o nie przysyłanie na negocjacje płacowe Piotra Gawrona został przez pracodawcę wysłuchany. Trwający ponad miesiąc spór, który tak elektryzował załogę, dotyczył wielkości tzw. kwoty bazowej do budowy tabeli płac. Funkcjonowały dwie koncepcje. Pierwsza optowała za tym, by powiększyć tę kwotę do 747 zł, czyli o wielkość podwyżki inflacyjnej. Zwolennicy drugiej koncepcji proponowali, by kwotę tę zwiększyć do 750 zł, co z kolei spowodowałoby przesunięcie części środków regulacyjnych na grupę pracowników, których wynagrodzenia są dzisiaj zgodne z taryfikatorem. O ostatecznym rozstrzygnięciu – naszym zdaniem – zadecydowała ilość pracowników zainteresowanych poszczególnymi rozwiązaniami. Powiększenie kwoty bazowej do 747 zł było rozwiązaniem korzystniejszym dla 1927 pracowników, natomiast kwota bazowa w wysokości 750 zł – według autorów tej propozycji – byłaby korzystna jedynie dla osiemdziesięciu kilku osób zatrudnionych w naszej firmie.
Sławomir Wrega
· Napisane przez bosman
dnia 24.08.2006 13:31 ·
0 komentarzy ·
1808 czytań ·
