Wartość dodana... czyli załoga to takie zło konieczne. Tak się zastanawiam czasami, jak to możliwe, że bez tej wartości niezastąpionej czasami kilka zakład prosperuje.
Sasza, obserwując twoje wszelkie wpisy nietrudno się domyślić, że tylko Pan polityk lub urzędnik( lub tzw.zleceniobiorca) dokonuje takiej klasyfikacji ludzi...niestety Twoja klasyfikacja jest bardzo bliska pewnej opcji politycznej...
Oj Sasza, Sasza...im więcej piszesz tym więcej wiem. Tez zwrot" pro publico bono" jest bardzo charakterystyczny i niestety często wykorzystywany w pewnych silnie ukierunkowanych kręgach "elyty", szczególnie tej, która uważa się za " nadzwyczajną kastę". Ręce mi opadają