3, 2, 1, Czekamy na ripostę szanownego pana Kamińskiego, który powie, że wyliczenia z kosmosu albo że jest to kłamstwo. W sumie ja nie mam takiej bujnej wyobraźni jak pan S.A.K żeby takie rzeczy wymyślić wiec czekamy.

Ten patologiczny kłamca wszędzie mówi, że Solidarność jest największa i przechwala się swoimi osiągnięciami... W każdym razie dobrze, że ten post się pojawił, bo wiele osób dezorientował.

Panie Sławku, że tak powiem, Kamiński. Czy jeśli nawet byście mieli 10 razy więcej członków niż reszta, to znaczyłoby, że możecie działać na niekorzyść wszystkich pracowników? Czy ja, jako członek jakiegokolwiek związku mogę decydować o tym, co się dzieje w zakładach? Powiedzmy, że należę do NSZZ. Nie podoba mi się co mówi Kamiński. Jakie mam wyjście? Wypisać się? Porozmawiać z nim po męsku? Nie przesadzajmy, ciężko go nazwać mężczyzną. To może chociaż na wydział przyjdzie porozmawiać? Na terenie zakładu nikt mu raczej krzywdy nie zrobi. Zapraszamy, Zbawco Narodu, zobaczysz co ludzie o Tobie myślą. Chyba, że nie masz JAJ.

To że ZZPRC było i jest największym związkiem jest sprawą na razie nie podważalną. Pracodawca doskonale wie od ilu członków potrąca składki. Gdyby miał wątpliwości nie przelewałby z początkiem roku układowych zobowiązań po wcześniejszej deklaracji związku co do ilości członków. Sprawy, w sądzie które się odbywają przeciwko "niegrzecznym związkom" dotyczą reprezentatywności, czyli poziomu 10% ogółu pracowników w firmie. Czyli każda organizacja posiadająca ok 367 członków będzie traktowana jako reprezentatywna, jeżeli udowodni to przed sądem.
Temat uzwiązkowienia podnoszony przez Pana Kamińskiego nie ma nic wspólnego z ilością członków naszego związku czy udowadnianie reprezentatywności wszystkim którzy ją i tak mają(dziś reprezentatywne w ZAP są trzy organizacje).
Pisanie o ZZPRC ma zwrócić uwagę na słowa używane przez Solidarność, czyli że są największą organizacją związkową w firmie. Na nich mamy patrzeć i do tego trzeba zwrócić uwagę na innych, żeby odebrać palmę pierwszeństwa. Byli a nie są (czy to jest prawdą czy nie). Solidarność być może całościowo razem z REMZAPEM, KOLTAREM, AGROCHEMEM i FOSFORAMI jest liczna, ale w samych ZAP już nie.
Po co te zabiegi? Żeby zwracać na to uwagę? Odpowiedz jest prosta:
https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/nawozy/jak-zarzad-grupy-azoty-tlumaczy-sytuacje-na-rynku-nawozow,125869.html
Mały cyt. z artykułu:
"Jesteśmy w stałym dialogu z partnerem społecznym. Pod tą inicjatywą nie podpisuje się największy związek z ośmiu, które mamy, czyli Solidarność. Jest to inicjatywa związku, którego przewodniczący powiedział jasno, że tu nie chodzi o pieniądze, tylko o politykę. Polityka go wezwała i w związku z tym on realizuje taki cel. Natomiast znamienne jest, że w sprawozdaniu związku zawodowego, które zostało opublikowane w 2021 roku, ów przewodniczący, inicjator tej akcji, powiedział mniej więcej tymi słowy. W grupie wielkiej syntezy chemicznej mamy najwyższe uposażenia, najwyższe dodatki, przy najkrótszym tygodniu pracy." To jest niestety obraz Puław. Podejmujemy działania prawne, jeśli chodzi o działania na szkodę Spółki - mówi Tomasz Hryniewicz.
Moim zdaniem chodzi o kreowanie wizerunku dla przekazu na zewnątrz (media, środowiska polityczne czy też zarząd całej Grupy AZOTY) i legitymizowania niektórych działań zarządu. Łatwiej się jest im tłumaczyć podpierając się argumentami jak w artykule.
Sprawianie wrażenia potęgi i kreatora wszelakich zmian na naszym podwórku (i tu, żeby Panowie chcieli przekuć wpływy na czyny i jakieś trwałe i dobre zapisy w zuzp to byśmy mieli całkiem nieźle). Taki obraz podaje Solidarność u siebie na stronie i taki przekaz idzie z zarządu firmy. A jak to wygląda wewnątrz każdy niech ocenia.
Wyjątkowo podobny jest przekaz do załogi, który się pojawił chwilę przed spotkaniem w sejmie (post poniżej), który niestety nie ma autora (podpisany jako komunikat zarządu) a ma takie same sformułowania i zwroty.
Nie ma się co dziwić i złościć, bo taki jest układ. Szkoda nerwów, wyzwisk...
Każdy ze związków miał kiedyś coś do powiedzenia i zostaje to oceniać przez pryzmat pozytywnych zmian, które się zadziały pod wpływami tych organizacji. Szybki rachunek sumienia i wszystko będzie jasne

To pisałem ja "ptak bojowy wręgi". Spodobało mi się

Nie trudno wyliczyć , że w największej organizacji związkowej nie ma równowagi.
74 "członków" nie płaci składek.

To ludzie którzy sami przelewają składki na konto związku. Z jakichś powodów nie chcą pokazywać swojej przynależności związkowej.