Spotkanie zwołał zarząd spółki w temacie negocjacji wskaźnika wzrostu wynagrodzeń na bieżący rok.

Prezes Marcin Kowalczyk, otwierając spotkanie, wytknął związkom zawodowym prowadzenie działalności politycznej, podkreślił jednocześnie, że zarząd składa się z bezpartyjnych fachowców. W tym miejscu o możliwość złożenia oświadczenia poprosił Sławomir Wręga, prezes odmówił i przekazał głos dyrektor personalnej, a ta dyrektorowi kontrolingu. Wysłuchaliśmy krótkiej informacji o wspaniałych wynikach w trudnych czasach: przychody ze sprzedaży w 2022 roku przekroczyły 8 miliardów złotych, a EBITDA 980 milionów złotych. Następnie głos zabrała dyrektor personalna i poinformowała nas, że średnia płaca w 2022 rok wyniosła

                                            8827 zł.

Mimo licznych naszych zastrzeżeń, między innymi 15% nagroda na Święta Bożego Narodzenia wyniosła 1117 zł, uparli się, że wyliczyli z wynagrodzeń wypłacanych na podstawie umów o pracę według metodologii GUS. Tymczasem, zgodnie ze sprawozdaniem finansowym F-01 za okres od początku roku do końca IV kwartału 2022 roku złożonego przez spółkę, wynagrodzenia ze stosunku pracy wyniosły 337 607 000 zł, a przeciętne zatrudnienie 3653,6 w przeliczeniu na pełny etat.

337 607 000 : 3 653,6 = 92 404 zł

92 404 : 12 miesięcy = 7 700 zł

Oni dalej swoje.

Prezes Marcin Kowalczyk zaapelował, ze względu na sytuację, o odstąpienie od jakichkolwiek oczekiwań płacowych.

Zapytaliśmy, ilu ludzi z zewnątrz zatrudnili na wysokopłatne stanowiska, od dnia powołania obecnego prezesa zarządu? Prezes odpowiedział, że nikogo. Zapytaliśmy kto to jest Dawid Polski? Odpowiedziała wiceprezes Justyna Majsnerowicz, że jest to  wyjątkowy specjalista o unikatowych kwalifikacjach. Zapytaliśmy, jakie to kwalifikacje? Prezes odparł, że to nie na temat. Zapytaliśmy ilu takich zatrudnili? Prezes stwierdził, że spotkanie tego nie dotyczy. Odparliśmy, że w tym samym czasie innym nie przedłuża się umów. Prezes skwitował, że to tylko 12 osób. Wypłata nagród dla zarządu nie będzie wstrzymana.

Prezes Marcin Kowalczyk podziękował za niektóre konstruktywne pytania i zamknął spotkanie

Podczas, gdy związkowcy opuścili budynek dyrekcji, solidarnościowcy poszli na górę.